Co roku na całym świecie powstają setki startupów. Firm, które zaczynają praktycznie od zera z minimalnym kapitałem. Ich założyciele to ludzie, którzy w swój pomysł postanowili zainwestować głównie czas i wysiłek.
A w prowadzeniu własnej firmy szukają sposobu na rozwinięcie skrzydeł i spełnienie.
I Ty możesz należeć do ich grona, jeśli tylko zechcesz.
Poznaj inspirujące historie starupów, które odniosły sukces i przekonaj się, że warto wcielać swoje pomysły w życie.
Nate Grahek miał rodzinę i dobrze płatną pracę. Jednak nie czuł się do końca spełniony, czegoś mu brakowało. Jego pasją była fotografia, dorabiał więc do pensji jako fotograf. Pewnego dnia wpadł an pomysł stworzenia aplikacji na telefon dla swoich klientów. Dzięki niej mogli oni chwalić się swoimi zdjęciami wykonanymi przez Nate’a.
Na dodatek na telefonie ukazywała się ikonka aplikacji z ich zdjęciem. Tak powstała aplikacja StickyAlbums. Pomysł spodobał się klientom. Jednak Nate pomyślał, że mógłby się swoją aplikacją podzielić z innymi fotografami. Stworzył więc stronę internetową, za której pośrednictwem zaczął ją sprzedawać fotografom z całego świata. W bardzo krótkim czasie aplikacja zdobyła wśród nich dużą popularność.
Ciekawy Startup – Codility
A teraz coś z rodzimego podwórka. Codility to pomysł Grzegorza Jakackiego, który przez dwa i pół roku pracował przy rekrutacji programistów dla pekińskiej firmy Exoweb. Większość zgłaszających się kandydatów nie przechodziła pierwszego etapu. Jakacki wpadł więc na pomysł zautomatyzowania go, co miało ułatwić odsiew.
Stworzył serwis Codility, który przy pomocy testów programistycznych wyklucza kandydatów o zbyt niskich kwalifikacjach. Startup Codility, będący właścicielem serwisu działa od 2009 roku, zdobywając uznanie wśród zagranicznych przedsiębiorców. Firma była także laureatem konkursu SeedCamp, dzięki któremu uzyskała fundusze na rozwój.Więcej wspaniałych historii, również opisujemy w tym miejscu – Kickstarter Innowacyjne Legendarne Sukcesy w Pigułce
Johnny Cupcakes
Johnny Earl był zwykłym sprzedawcą pracującym w sklepie muzycznym i członkiem mało znanego zespołu metalcore’owego. Jego współpracownicy lubili wymyślać mu przezwiska i tak narodził się Johnny Cupcakes (Johnny Babeczka). Zamawiając koszulki z nadrukami dla swojego zespołu, Earl poprosił też o zrobienie kilku dla siebie z nadrukami „Johnny Cupcakes” i motywami ciasteczek.
Tak spodobały się one znajomym i klientom sklepu, że Earl zaczął sprzedawać zaprojektowane przez siebie T-shirty. Szybko zdobywały one fanów, więc Earl postanowił otworzyć własny sklep. I takie były początki marki odzieżowej i sieci sklepów Johnny Cupcakes, której przewodnim motywem jest babeczka, a logo firmy przypomina piracką banderę z babeczką w miejsce czaszki. Johnny prowadzi także sklep internetowy ze swoimi produktami.
Adventure Life
Twórca firmy Brian Morgan pod koniec lat 90-tych pracował w Quito- stolicy Ekwadoru dla organizacji CARE. Po powrocie do USA postanowił wrócić w to miejsce, organizując wyprawę dla grupy osób. Swój pomysł ogłosił w okolicy i zebrał chętnych. Szybko zorientował się, że tego typu wycieczki z przewodnikiem stanowią niszę na rynku, którą, dzięki swojemu doświadczeniu w podróżowaniu i znajomościach w Ekwadorze, mógłby zapełnić.
Założył więc startup, który początkowo oferował wycieczki do Ameryki Środkowej i Południowej. Szybko forma podróżowania, jaką zaproponował Morgan trafiła do gustu klientów. Firma postawiła na aktywny wypoczynek, pokazywanie przyrody i kultury odwiedzanego miejsca. Obecnie ma w swojej ofercie wyjazdy indywidualne, w małych grupach i ekspedycje dookoła świata, zabierając chętnych do egzotycznych miejsc na całym globie.
Nozbe
Nozbe to aplikacja stworzona przez Michała Śliwińskiego, która w skrócie ułatwia zarządzanie projektami i czasem. Początkowo miała służyć jej twórcy, jako pomoc w lepszym organizowaniu pracy. Gdy okazało się, że aplikacja doskonale spełnia swoją funkcję, Śliwiński zaczął ją ulepszać, aby od 2007 r. działała już pod marką Nozbe.
Sam jej autor jest programistą samoukiem, który nad swoim projektem pracował po godzinach i w weekendy. Swoją przygodę zaczynał bez żadnego wsparcia finansowego. Aplikacja szybko zaczęła przynosić zyski, zdobywając zwolenników nie tylko w Polsce, ale i zagranicą. A to dzięki temu, że została napisana po angielsku i od początku reklamowana na amerykańskich blogach. Być może założenie, z którego wyszedł Śliwiński, że z nowym pomysłem warto od razu startować na rynek globalny, przełożyło się na jego sukces.
Jeśli wciąż szukasz motywacji, dodatkową publikacją, którą stworzyliśmy na potrzeby kryzysu jest 5 Wspaniałych Mentorów – Inspiracja
Jak widzisz, niewiele trzeba, żeby uruchomić startup, który idealnie wpasuje się w rynek, zapełniając niszę i szybko zdobywając popularność.
Nie musisz mieć kapitału początkowego, czy bogatego doświadczenia.
Wystarczy, że masz pomysł i bardzo chcesz go zrealizować.